Plac ZORD Koszalin.

Strona główna


Egzamin tak naprawdę w ZORD zaczyna się od momentu wywołania przyszłego kierowcy na egzamin, a właściwie jeszcze
wcześniej. Chodzi oczywiście o ubiór w jakim przystępujemy do państwowego egzaminu. Ma być  skromny, ale przede wszystkim schludny (bez ekstrawagancji, głębokich dekoltów o podartych trampkach nie wspomnę). Żucie gumy także
jest raczej nie na miejscu.
Po wywołaniu przez egzaminatora wsiadamy do samochodu egzaminacyjnego nr ... (nr jest podany w zaproszeniu)  jako  pasażer . Po wejściu do samochodu egzaminator przedstawia się, sprawdza nasze dane osobowe (dowód, paszport, karta pobytu..) Jeżeli ktoś nosi okulary sprawdza czy je mamy na egzaminie. Podaje Ci co będziesz miał(a) do pokazania na placu . Są 2 pakiety i my z każdego pakietu będziemy mieć do pokazania po 1 elemencie.
  W   I    pakiecie są 4 płyny eksploatacyjne i sygnał dźwiękowy.
  W   II   pakiecie są światła. 
Na łuk jedziemy bez zapiętych pasów (oczywiście jeżeli ktoś je zapnie to nie jest błąd..
Po wjechaniu do koperty na początku łuku - następuje zamiana. Od tej chwili to Ty Jesteś kierowcą.
Pokazujesz ZAWSZE po kolei to co masz do pokazania. Jeżeli sygnał dźwiękowy i światła przeciwmgłowe to sygnał dźwiękowy i światła przeciwmgłowe, a nie światła przeciwmgłowe i sygnał dźwiękowy ... Jasne? Jeżeli nie to znasz mój email.
Pokrywa silnika: Jak otwieramy to chyba jasne. Jak zamykamy?. Też jasne.  Hmmm ... Czy na pewno?
Pokrywę silnika (nie wiem dlaczego, ale egzaminatorzy nie lubią nazwy potocznej - maska) zamykamy opuszczając ją z wysokości ok. 15cm - ma zamknąć się pod własnym ciężarem. Nie wolno dociskać palcami. Niektórzy egzaminatorzy uznają za błąd jeżeli dociśniemy maskę dłonią. 





                                 Zadania pod maską:

 

1. Sprawdzenie poziomu płynu hamulcowego

- zbiorniczek  nr 1. Wskaźniki poziomu znajdują się z lewej strony      zbiornika. Poziom płynu ma być pomiędzy Minimum  a Maximum.

2. Sprawdzenie poziomu płynu chłodzącego

- zbiorniczek nr 3.  Sprawdzamy poziom z prawej strony zbiorniczka - poziom ma być pomiędzy Minimum a Maximum.

3. Sprawdzenie poziomu płynu (oleju) silnikowego.

  Na plac podjechaliśmy z włączonym silnikiem - więc wiadomo, że olej w silniku oblepił już wszystkie elementy,  które mógł oblepić i aby tak naprawdę sprawdzić poziom oleju  powinniśmy trochę odczekać. Na egzaminie nie ma na to czasu. Omawiamy więc  jak sprawdzić poziom oleju własnymi słowami. Silnik wyłączony, samochód powinien stać na płaskiej powierzchni. Wyciągamy wskaźnik, przecieramy plastikową końcówkę szmatką, wkładamy wskaźnik w to samo miejsce i wyciągamy jeszcze raz. Oblepienie olejem powinno kończyć się pomiędzy stanem MINimum a MAXimum. Gdyby był poziom za niski (co raczej na egzaminie nie powinno się zdarzyć) dolewamy olej taki sam jaki jest w silniku .

4. Sprawdzenie płynu do spryskiwaczy

- zbiorniczek nr 2. W tym zbiorniku już nie ma poziomu MAXimum i MINimum.
Sprawdzamy po prostu obecność tego płynu. Otwieramy korek, zaglądamy, jeżeli widać płyn to w porządku. Mówimy, że  widać lustro poziomu płynu jest i tyle Można powiedzieć jakiego jest koloru. Jeżeli nie jest widoczny, to możemy zajrzeć na dół zbiornika jeżeli płyn jest to mówimy o tym egzaminatorowi, ale jeżeli nie jesteśmy pewni czy jest płyn w zbiorniku to należy powiedzieć  egzaminatorowi, że najlepiej w takim przypadku płyn uzupełnić i ewentualnie nacisnąć na spryskiwacz.


5. Sprawdzenie działania sygnału dźwiękowego:

Naciskamy na trąbkę znajdującą się po lewej lub prawej stronie kierownicy.






                                 Światła Peugeot 208

                                  

 

Wszystkie światła (o ile egzaminator nie każe nam włączyć silnik w samochodzie) najlepiej sprawdzić na włączonym zapłonie. (Przekręcamy kluczyk w stacyjne, aż zaświecą się diody na pulpicie). I tu uwaga: egzaminator wysiadając z samochodu może zablokować kierownicę. Teraz aby przekręcić kluczyk w stacyjce należy lekko przekręcając kluczyk w stronę "zapłon" drugą ręką pokręcić kierownicą, aż nastąpi zwolnienie blokady kierownicy. Proste - ale trzeba to po prostu wiedzieć.

1. Światła pozycyjne:

Przekręcamy raz gałką po lewej stronie kierownicy do góry - w tym momencie został podświetlony pulpit i pojawi się  kontrolka    . Wysiadamy i pokazujemy 2 małe żaróweczki z przodu i 2 rzędy diod czerwonych z tyłu. Gdyby egzaminator spytał się co jeszcze w tej chwili się zaświeciło - to mówimy o podświetleniu tablicy rejestracyjnej (też są 2 żaróweczki)   i  podświetleniu ELKI .
 

2. Światła mijania:

Przekręcamy 2 razy gałkę z lewej strony - zapala się zielona kontrolka . Wysiadamy i pokazujemy tylko z PRZODU  2 żarówki .

3. Światła drogowe:

Działają tylko z włączonymi światłami mijania. Tak więc włączamy światła mijania i podciągamy gałką od świateł w kierunku kierownicy, aż pojawi się niebieska kontrolka . Wysiadamy i pokazujemy tylko z PRZODU 2 najmocniej świecące żarówki najbliższe środka maski. Wyłączamy tak jak włączyliśmy - podciągając jeszcze raz gałkę w stronę kierownicy.

4. Światła przeciwmgłowe tylne:

Działają tylko razem ze światłami mijania. Włączamy światła mijania i przekręcamy pierścień znajdujący na środku gałki od świateł 2 razy do góry , aż pojawi się pomarańczowa kontrolka. Wysiadamy i pokazujemy z tyłu samochodu jedno podłużne światło wbudowane w zderzak koloru intensywnie czerwonego. Wyłączamy przekręcając 2 razy tym samym pierścieniem, ale oczywiście w drugim kierunku.

5. Światła kierunkowskazów:

Włączamy kierunkowskaz lewy i pokazujemy po kolei 3 migające na żółto żarówki (nie zapominając o żarówce w lusterku) z lewej strony samochodu. Z prawej strony robimy oczywiście to samo.

6. Światła awaryjne:

Światła awaryjne są to światła które wykorzystują wszystkie żarówki kierunkowskazów. Dlatego jest ich 6. Włączamy je przyciskiem z symbolem trójkąta i pokazujemy 6 migających jednocześnie na żółto żarówek. Wyłączamy w identyczny sposób jak włączyliśmy.

7. Światła cofania (biegu wstecznego):

Włączamy bieg wsteczny i jeżeli mamy włączony tylko zapłon to wysiadamy z samochodu i pokazujemy z tyłu samochodu 2 żarówki barwy białej (są to jedyne białe światła w Peugeocie - nie licząc podświetlenia tablicy rej.). Natomiast jeżeli mamy już włączony silnik to prosimy egzaminatora (musimy przecież trzymać nogę na sprzęgle)o sprawdzenie świateł cofania.

8. Światła STOP (hamowania, zatrzymania):

Naciskamy na pedał hamulca i prosimy o sprawdzenie świateł egzaminatora. Gdyby egzaminator spytał się ile jest zapalonych punktów STOP to są trzy 2 żarówki w dolnej części tylnego światła zespolonego i listwa nad tylną szybą składającą się z  żaróweczek..


Peugeot 208
 

Jeżeli zrobimy błąd podczas pokazania punktów obsługowych lub pokażemy złe światła - będzie to oczywiście błąd. Egzaminator każe nam pokazać dodatkowo 2 elementy. Teraz już nie możemy się pomylić, bo to będzie drugi błąd - egzamin negatywny. Następnie wsiadamy do samochodu i przygotowujemy się do jazdy w RUCHU MIEJSKIM. Pierwszą czynnością, którą robimy po zajęciu miejsca za kierownicą to ... wyłączenie świateł które pokazywaliśmy przed chwilą egzaminatorowi. Dalej już proste:

                                                       

Jeżeli przygotowaliśmy się do jazdy, informujemy o tym egzaminatora. (Nigdy przy tym nie otwierając drzwi, bo przecież wtedy nie możemy ruszyć - tak samo jeżeli egzaminator czegoś szuka w samochodzie - także czekamy, aż zamknie drzwi i dopiero wtedy zgłaszamy przygotowanie do jazdy.)    Po zgłoszeniu gotowości do jazdy wykonujemy zadanie nr 1 czyli jazdę po łuku.  Obowiązkowo  przed ruszeniem  do przodu  rozglądamy się tak , jakbyśmy znajdowali się nie na placu,  a na drodze o dużym natężeniu ruchu . Po wjechaniu do koperty na końcu łuku czekamy na znak od egzaminatora, że wjazd jest prawidłowy i jedziemy do tyłu.
    I tu zaczyna się problem. Przecież wiemy, że WSZYSTKIE ŁUKI są jednakowe ale ... dziwne trochę jest, że na niektórych łukach sprawdza się zasada, że gdy mijamy lusterkiem pierwszy pachołek robimy jeden obrót kierownicą w prawo (tak uczą wszyscy oprócz profesjonalistów ;-) i po ujrzeniu linii prowadzących do koperty z tyłu łuku najpierw w prawym, a następnie w lewym lusterku odkręcamy kierownicę cały obrót w lewo.. i już wystarczy obserwując linie w lusterkach oglądając się od czasu do czasu przez tylną szybę, dojechać do koperty na końcu łuku.
Ale jeżeli wjedziemy na dwa pierwsze łuki, licząc od prawej strony zaczyna się problem... Wjazd do przodu to nie problem, ale jadąc do tyłu, jeżeli skręcimy tak jak uczy większość instruktorów przy pierwszym pachołku - zjeżdżamy za blisko prawej strony łuku. Dlaczego? ........
    Na tych łukach skręcamy kierownicą dopiero wtedy, gdy lusterko znajdzie się pomiędzy 2 a 3 pachołkiem, reszta pozostaje bez zmian. Po wjechaniu do koperty wyłączamy bieg wsteczny i zaciągamy hamulec ręczny. Czekamy, aż egzaminator wsiądzie do samochodu (sprawdzamy czy zamknie drzwi) i jedziemy na "górkę". Jeżeli egzaminator jest już w samochodzie zachowujemy się już tak, jakbyśmy jechali w ruchu miejskim. Od tej chwili używamy kierunkowskazów.
    Po wjechaniu na górkę zaciągamy hamulec ręczny, dodajemy trochę gazu i puszczamy powoli sprzęgło aż poczujemy, że samochód chciałby już ruszyć. W tym momencie już nie wolno podnieść nogi na sprzęgle dopóty, dopóki nie opuścimy (do końca) hamulca ręcznego. Tu przydaje się wyrobiony nawyk puszczania guzika na dźwigni hamulca dopiero po całkowitym jego opuszczeniu. Jeżeli "zaliczymy" już górkę, wyjeżdżamy na miasto pamiętając, że opuszczając plac ZORD jesteśmy włączającym się do ruchu, a więc musimy ustąpić samochodom, które wracają albo wyjeżdżają na egzamin.
    Należy wiedzieć także o tym, że mamy dwie próby zrobienia łuku. Niestety nie będziemy mieć możliwości zrobienia drugiego podejścia jeżeli:
podczas jazdy wyjedziemy całkowicie kołem poza białą linię lub potrącimy pachołek, a także popełniliśmy błąd podczas ruszania np. zgasł nam silnik. Wówczas liczone jest np. zatrzymania na łuku jako drugi błąd..
Podczas egzaminu informujmy egzaminatora o swoich manewrach, które egzaminator może źle zinterpretować. Jeżeli  chcemy np. trochę podjechać, aby mieć lepszą widoczność -  to poinformujmy o tym egzaminatora, bo pomyśli, że chcemy ruszyć bez upewnienia się o możliwości wyjazdu.  Egzaminator to też człowiek - nie zapominajmy o tym    ;-)

 

Mam nadzieję, że ta strona pomogła Ci w zdaniu części egzaminu  -  przynajmniej tej,  na którą egzaminator nie ma żadnego wpływu...